wtorek, 29 marca 2011

Czujnik tlenu NGK

       W Polsce krąży obecnie około 12 milionów pojazdów benzynowych z katalizatorem ,a w przyszłości będzie ich coraz więcej .Sonda lambda, mierzące skład spalin pozwalają na regulację składu mieszanki paliwowej przez co umożliwia prawidłowe działanie katalizatora,a ty samym redukcje emisji szkodliwych substancji, zawartych w gazach spalinowych.Konserwacja tego czujnika stanowi warunek konieczny nie tylko do sprawnego działania silnika ale i jakości powietrza jakim oddychamy.
      Zatem firma NGK która od ponad 20 lat zajmuje się produkcją sond lambda.Obecna jej produkcja sięga dziesiątek milionów sztuk które są dostarczane do pierwszego montażu fabrycznego jak i na rynek części zamiennych.
      W samochodach wykorzystuje się różnego rodzaju sondy,podgrzewane lub nie podgrzewane,które wytwarzają sygnał w postaci napięcie lub rezystancji. Silniki nowej generacji,z wtryskiem bezpośrednim benzyny  potrzebują do działania na ubogiej mieszance sondy liniowej zdolnej do odczytu zawartości twutlenku  węgla w resztkach gazów.
      Obecnie są dwa rodzaje sond lambda to jest sonda oparta o dwutlenek cyrkonu której centralny rdzeń stanowi ceramiczny materiał w kształcie palca,który w temperaturze około 300 stopni cencjusza staje się przepuszczalna dla jonów tlenu.Zewnętrzna cześć ceramiki jest owiewana przez gazy wydechowe zaś w części wewnętrznej znajduje się powietrze,wprowadzone za pośrednictwem przewodów połączeniowych.
Obie powierzchnie są powleczone cienką warstwą platyny,pełniące funkcję elektrody.Ponieważ stężenie tlenu na obydwu płaszczyznach jest różna,następuje przemieszczenie się jonów tlenu,w skutek tego następuje wytworzenie napięcia(volt).Napięcie powstałe wskutek ciągłego przepływu jonów tlenu stanowi miarę składu mieszanki paliwowo/powietrznej.
     Sonda oparta o dwutlenek cyrkonu jest wyposażona w specjalną rurę ochronną,zabezpieczającą przed uszkodzeniami mechanicznymi oraz termicznymi,spowodowanie bryzganiem wody.Sonda jest niezwykle czuła na benzynę ołowiową,która ją uszkadza.
    W sondach opartych o dwutlenek cyrkonu, dzielą się sondy na EGO (niepodgrzewane) oraz HEGO (podgrzewane). W modelach EGO kabel w kolorze czarnym przekazuje sygnał do jednostki sterującej silnikiem. Stykiem z masą jest gwint czujnika stykający się z rurą wydechową. Modele HEGO są wyposażone w 3 lub 4 kable: czarny - przesyła sygnał, podgrzewacz zasilany jest przez 2 białe kable, a styk z masą jest szary.

Przykład sondy HEGO z 4 kablami.

czwartek, 3 lutego 2011

Wcześniej czy później nadchodzi czas kiedy nasze kochane auto odmawia posłuszeństwa, może to być spowodowane niewłaściwą eksploatacją, działaniem czynników od Nas niezależnych, lub zwykłym zużyciem podzespołów, jednak finał zawsze jest ten sam…auto wymaga naprawy…

Wcześniej czy później nadchodzi czas kiedy nasze kochane auto odmawia posłuszeństwa, może to być spowodowane niewłaściwą eksploatacją, działaniem czynników od Nas niezależnych, lub zwykłym zużyciem podzespołów, jednak finał zawsze jest ten sam…auto wymaga naprawy…
Oczywistym jest że w takiej sytuacji, nie będąc wykwalifikowanym mechanikiem naprawę pozostawiamy najczęściej specjalistycznemu warsztatowi. Jednak starając się obniżyć koszty takich napraw często decydujemy się na samodzielne wyszukanie odpowiednich podzespołów. Nie ulega wątpliwości iż każdy z Nas wolałby aby podczas takiej naprawy wymieniane części były zawsze nowe i najlepiej oryginalne, jednak znając specyfikę Polskiego rynku motoryzacyjnego, oraz zasobność naszych portfeli często stajemy przed koniecznością zakupu używanych części samochodowych.
Części te pochodzą najczęściej z odzysku wykonywanego przez osoby indywidualne, warsztaty lub stacje demontażu pojazdów. Decydując się na zakup takich części, w sposób szczególny warto się przyjrzeć sprzedawcy oraz pozyskać informacje skąd dana część pochodzi, ma to nie tylko zagwarantować nam legalne pochodzenie, ale również określić stopień zużycia i przydatność danego elementu do dalszej eksploatacji. Najlepszym wyborem w takiej sytuacji jest wybór firmy sprzedającej
części samochodowe, która prowadzi własną stacje demontażu pojazdów i złomowania pojazdów. Zagwarantuje nam to nie tylko informacje o pochodzeniu danej części, ale pozwoli w znacznie większym stopniu w oparciu o wykwalifikowany personel dopasować i wybrać dany element do naszego auta.

---

Autorem artykułu jest Michał Suder


Nieprawidłowo dobrany olej może sprawić właścicielowi auta sporo kłopotów Jak zatem wybrać najlepszy olej do swojego samochodu?
Czym się kierować wybierając olej silnikowy? Przede wszystkim przebiegiem i stanem silnika.

Czym się kierować wybierając olej silnikowy? Przede wszystkim przebiegiem i stanem silnika.
Dzisiejsze oleje samochodowe różni już nie tylko gęstość. Producenci prześcigając się w wypuszczaniu na rynek nowości oferują już nawet produkty przeznaczone do silników zasilanych konkretnymi rodzajami paliwa.
Nie warto zmieniać rodzaju

Jak w takim razie nie zginąć w gąszczu kolorowych butelek? Stara i sprawdzona zasada mówi, że zmieniając olej w samochodzie używanym dobrze jest trzymać się jednego producenta i rodzaju. Dlatego kupując auto używane warto zapytać poprzedniego właściciela, jaką oliwę stosował.

- Jeśli auto przez cały czas auto jeździło na oleju syntetycznym, to nie należy go zmieniać na gorszy. Zwłaszcza, jeśli kierowca nie zaobserwował ubytków, a samochód ma w miarę mały przebieg – mówi Stanisław Płonka, mechanik samochodowy. – Nie wolno przesadzać także w drugą stronę. Wlanie rzadkiego oleju syntetycznego do silnika, który zrobił mnóstwo kilometrów smarowany olejem mineralnym może doprowadzić do jego rozszczelnienia.

Mineralny nie zawsze dobry

Wielu kierowców uważa, że każdy silnik z dużym przebiegiem powinno się smarować olejem mineralnym. Według mechaników to mylne stwierdzenie. Jeśli producent silnika nie każe używać właśnie takiego, lepiej kupić olej syntetyczny, lub półsyntetyczny. Olej mineralny jest dużo gęstszy i szczególnie zimą może sprawiać kłopoty z rozruchem silnika.

- Poza tym, zanim po rozruchu naprawdę dobrze zacznie smarować silnik, mija dłuższa chwila, co może przyspieszać zużycie części – mówi S. Płonka.

Specjalny do LPG?

Producenci olejów przekonują, że specjalnego smarowania wymagają silniki zasilane gazem LPG. Dlaczego? Bo panują w nich wyższe temperatury, a paliwo jest suchsze od benzyny. Dlatego na rynku dostępnych jest mnóstwo specjalnych olejów dedykowanych do silników na gaz. Podobno pozwalają one ograniczyć ryzyko wypalania się gniazd zaworowych. Co na to specjalista?

- Zdania na ten temat są podzielone. Najważniejsze, aby olej był bardziej tłusty i odporny na wysokie temperatury - mówi Józef Sitarz ze sklepu motoryzacyjnego SZiK. – A w tej chwili właściwie wszystkie oleje zachodnich marek spełniają te normy. W przypadku krajowych wyrobów należy wybierać te przeznaczone właśnie do silników zasilanych gazem. Litr specjalnego półsyntetyka kosztuje ok. 14-20 zł.

Wymagania Diesla

Nieci innego rodzaju oleju wymagają silniki wysokoprężne, które w czasie pracy wytwarzają dodatkowe zanieczyszczenia np. w postaci sadzy. Co prawda większość z nich w czasie jazdy wydostaje się przez układ wydechowy, ale część trafia też do oleju. Zanieczyszczony w ten sposób traci swoją płynną konsystencję, utrudniając smarowanie silnika.

Dlatego Diesla wart zalać specjalnym olejem. Najłatwiej dobrać go do starego silnika. Tu zazwyczaj poleca się te gęstsze, czyli 15 W 40 i 10 W 40. Nieco trudniejszy jest wybór odpowiedniego oleju do nowoczesnych samochodów z silnikami wysokoprężnymi. Auta, z jednostką napędową wyposażoną w filtry cząsteczek stałych wymagają smarowania nowoczesnymi olejami "niskopopiołowymi”.

Specjalnej ochrony potrzebują także silniki wyposażone w pompowtryskiwacze. W tym przypadku należy używać oleju o specyfikacji 505-01, który ma specjalne dodatki oraz więcej uszlachetniaczy wpływających na pracę silnika. Używanie innego może doprowadzić do uszkodzenia pompowtryskiwaczy, które są bardzo drogie.

---

wtorek, 1 lutego 2011

WALKA Z FALOWANIEM OBROTÓW SILNIKA

Autorem artykułu jest romulus


Nierówne, "pływające"obroty silnika to irytująca usterka. Niewielka część ma olbrzymi wpływ na pracę silnika samochodu. Omówię jej przyczyny.

Jeżeli silnik twojego samochodu nierówno pracuje, jego obroty falują a w momencie, kiedy zdejmiesz nogę z gazu zdarza mu się bez żadnego widocznego powodu zgasnąć, to wszystkie te objawy mogą mieć jedną przyczynę - niesprawny zawór wolnych obrotów, nazywany zwykle SILNICZKIEM KROKOWYM.

Część ta występuje w większości aut z silnikami benzynowymi. Jej zadaniem jest utrzymywanie stałych obrotów biegu jałowego, niezależnie od warunków pracy jednostki. W momencie zwiększenia obciążenia silnika, np. w wyniku włączenia dodatkowych świateł, prądożernego ogrzewania tylnej szyby czy kompresora klimatyzacji, żeby nie zgasł trzeba mu dostarczyć dodatkową dawkę paliwa oraz powietrza potrzebnego do jego spalenia. Właśnie za to odpowiada zawór wolnych obrotów.

Jeżeli te spadają, to mimo zamkniętej przepustnicy wpuszcza on do kolektora dolotowego dodatkową dawkę powietrza. Jednocześnie sterownik silnika zwiększa ilość wtryskiwanego paliwa, dzięki czemu bez konieczności wciskania pedału gazu obroty powinny się ustabilizować. Jeżeli tak się nie dzieje i silnik gaśnie to prawdopodobnie zawór wolnych obrotów działa nieprawidłowo.

Powodów może być kilka. Czasem jest on po prostu brudny lub niedrożny, częściej jednak usterka dotyczy" elektryki". Sterujący zaworem siłownik elektomechaniczny może być przepalony, mieć zwarcie wewnętrzne lub nie docierają do niego sygnały ze sterownika silnika. Jednak nie każda usterka oznacza, że zawór wolnych obrotów trzeba wymienić.

Obok wcześniej wymienionych problemów ze sterowaniem dolotem powietrza na biegu jałowym obejmuje m.in. awarię czujnika położenia przepustnicy, niesprawną SONDĘ LAMBDA czy tzw. lewe powietrze w układzie dolotowym. Nigdy nie warto zaczynać naprawy od wymiany poszczególnych elementów na chybił-trafił, ta metoda okazuje się zwykle najdroższa. Lepiej zacząć od wizyty u specjalisty, który sprawdzi poszczególne elementy (nie" na oko ", ale korzystając z odpowiedniego sprzętu) i ustali powód niesprawności.

ABS - pomaga czy szkodzi?

Autorem artykułu jest Marcin Chrapka


ABS to układ zapobiegający blokowaniu się kół pojazdu podczas hamowania. Skutek jego działania jest bardzo prosty – zablokowane w wyniku działania hamulca koło jest odblokowywane – powoduje to odzyskanie sterowności tego koła i poprawia panowanie nad pojazdem na śliskiej nawierzchni. Czy jednak ABS zawsze pomaga?

ABS zwykle pomaga...

Wymieniony we wstępie przypadek omijania nagle pojawiającej się przeszkody na śliskiej nawierzchni drogi jest dość oczywistym przykładem sytuacji w której ABS pomaga kierowcy przywracając możliwość kierowania samochodem wtedy, kiedy w skutek mocnego naciśnięcia pedału hamulca przednie koła zostały zablokowane. Samochód bez ABS wymaga od kierującego w podobnej sytuacji dużego doświadczenia. W chwili zagrożenia kierowca rzadko bowiem myśli o tym co dzieje się z kołami – robi raczej wszystko co może aby zmienić kierunek jazdy – co niestety w przypadku zablokowanych przednich kół jest zwykle niemożliwe.

Kolejną sytuacją, w której nawet bardzo doświadczony kierowca nie zasymuluje działania układu ABS, jest moment kiedy hamować musimy wtedy, kiedy koła poruszają się po nawierzchni o różnych właściwościach (np. gdy jesteśmy zmuszeni do najechania na pobocze). Nowoczesne czterokanałowe systemy ABS umożliwiają wtedy odblokowanie tylko tych kół, które w wyniku mniejszego tarcia o powierzchnię pobocza zostały zablokowane. Często znacznie zwiększa to szansę powrotu na jezdnię, co nie byłoby utrudnione, gdyby samochód nie posiadał systemu ABS.

System ABS wykazuje także duże zalety zastosowany w zespołach pojazdów (np. ciężarówka z przyczepą). Układ zapobiegający blokowaniu kół przyczepy znacznie poprawia bezpieczeństwo prowadzenia całego zestawu.

...ale czasami szkodzi

ABS ma jednak swoich przeciwników, którzy jako argument podnoszą sytuację, w których układ ten wydłuża drogę hamowania pojazdu. Ma to miejsce np. wtedy, kiedy przed zablokowanym kołem tworzy się warstwa luźnych elementów nawierzchni, która powoduje zwiększenie skuteczności hamowania. Układ ABS w takiej sytuacji odblokowuje koło, które przejeżdża przez tę warstwę zamiast wykorzystać ją do skrócenia drogi hamowania pojazdu.

Podobnie układ ABS wydłuża drogę hamowania wtedy, kiedy na nawierzchni o dużym współczynniku tarcia (np. asfalcie) znajduje się cienka warstwa luźnej nawierzchni (np. piasku). Wtedy zablokowane koła w samochodzie bez ABS powodowałyby przetarcie tej luźnej nawierzchni i koło zaczęłoby hamować na asfalcie, co oczywiście jest bardziej skuteczne.

Ostatnią już niepożądaną cechą układu ABS (ale także wszelkich układów poprawiających bezpieczeństwo jazdy) jest uśpienie czujności kierowców, którzy ufni w swój samochód przekraczają granice zdrowego rozsądku podczas prowadzenia samochodu. Najczęściej efektem takiej sytuacji jest jazda ze zwiększoną prędkością nieadekwatną do warunków panujących na drodze. Wypadki w takich sytuacjach niosą za sobą o wiele poważniejsze skutki. Oczywiście trudno wymienioną cechę nazwać wadą samego układu ABS, jednak dla porządku zostało tutaj wymienione.

Warto czy nie warto?

Pomimo tego, że układ ABS nie zawsze pomaga bardzo trudno byłoby obronić tezę, że nie warto kupić samochodu z układem ABS. Składając bowiem do siebie wady i zalety trzeba stwierdzić, że zdecydowanie częściej odczuwamy pozytywne działanie układu ABS. Jego najważniejszą cechą jest przywrócenie możliwości sterowania samochodem podczas nagłego hamowania. Ta zaleta będzie najczęściej wykorzystywana podczas użytkowania pojazdu z układem ABS. Sam fakt bardzo dynamicznie rosnącego procentu pojazdów wyposażonych w ten układ najlepiej świadczy o tym, że kierowcy jednak doceniają jego zalety.

---

Więcej przystępnej wiedzy o samochodach i motoryzacji: www.InfoSamochody.pl
Twoje forum samochodowe: forum.InfoSamochody.pl